Wiele z was zadaje mi masę pytań o zazdrość w związku, dlatego postanowiłam poruszyć ten trudny, choć bardzo częsty temat, który dotyka większość z Was. Chora zazdrość bardzo często doprowadza do poważnych kłótni, a nawet do rozpadu długoletnich związków. Dlaczego odczuwamy taką niepewność i frustrację do drugiej osoby? Czy to wrodzona natura człowieka, czy może bezwarunkowa podejrzliwość?
Co rozumiemy przez chorobliwą zazdrość?
Spis treści
Zazdrość w związku partnerskim może przybierać różne formy. Od łagodnej, tzw. zdrowej zazdrości po chorobliwą. Ta druga jest bardzo negatywna i może mieć tragiczny wpływ na utrzymanie zdrowego związku. Według badań wszystko zależy od płci, osobowości, temperamentu i w bardzo dużym stopniu od samooceny i poczucia własnej wartości. Osoby cierpiące na niską samoocenę miewają potrzeby jej podwyższania, co często skutkuje kłótnią i wybuchami zazdrości. Większości partnerom to nie odpowiada, dlatego zaczynają się problemy. Jeżeli jeden z partnerów ma większą pewność siebie, osoba o niższej bardzo często wykazuje wszelkie frustracje.
Zazdrość najczęściej mam miejsce, gdy mamy poczucie, że osoba którą kochamy chwilowo skupia uwagę na kimś innym niż na nas. W takim przypadku u osób o zaniżonej pewności siebie, rodzi się mieszanka wybuchowa wszystkich negatywnych emocji (smutek, złość, frustracja, wściekłość). Najczęściej takie zachowanie prowadzi do konfliktów, które nie mają dna, ponieważ obwiniana druga połówka wcale nie czuje się winna, bo np. tylko rozmawiała z kimś znajomym. Im częstsze są tego typu konflikty tym mniejsze zaufanie jest między partnerami. Zaczynają się od siebie oddalać, ponieważ boją się kolejnych awantur – o NIC.
Czy zazdrość jest czymś złym?
Zazdrość bywa łagodna i chorobliwa. Ta pierwsza nie jest zła, o ile nie zaczynają się sprzeczki i awantury. Partnerzy bardzo często podjudzają do zazdrości w bardzo delikatny sposób. Działa to na emocję i samoocenę. Wiele osób uważa, że trzeba być odrobinkę zazdrosnym, ponieważ daje to poczucie bezpieczeństwa i sprawia, że czujemy się dowartościowani, jak ktoś za nas zabiega. Należy jednak pamiętać, żeby z tym nie przesadzić, aby druga osoba nie czuła się zbyt osaczona.
Jak radzić sobie z zazdrością?
Jeżeli mamy tendencję do awantur i chorobliwej zazdrości, powinniśmy nad sobą popracować. Warto szczerze porozmawiać ze swoim partnerem i bez wskazywania winowajcy powiedzieć o swoim problemie. Można poruszyć, że np. nie lubimy, gdy rozmawia z daną koleżanką lub gdy na imprezie nie wykazuje mi zainteresowania. Komunikacja w związku to podstawa i wszystko powinno opierać się właśnie na niej i na zaufaniu. Warto porozmawiać również z kimś bliskim, kto może doradzić co w takiej kwestii zrobić.
Kiedy odczuwamy zazdrość spróbujmy się uspokoić i przed zrobieniem awantury na cały klub, pomyślmy czy faktycznie mamy powód. Często jest tak, że coś nam się wydaje, a później żałujemy, że zareagowaliśmy w sposób taki, a nie inny. Warto pracować samemu ze sobą nad własnymi emocjami, aby nie popaść w chorą obsesję.
Poza szukaniem bezsensownych powodów, należy także zastanowić się nad sobą. Czy to my przypadkiem nie dajemy partnerowi takich podejrzeń? Umyślne prowokowanie nerwowych sytuacji, aby tylko zdenerwować partnera lub partnerkę również jest toksyczne. Takiego podejścia trzeba unikać.
Jeżeli zazdrość i myśli o drugiej połówce przepełniają Twoją głowę, zajmij się czymś innym. Postaraj się znaleźć sobie inne zajęcie, żeby porzucić namolne myśli, które nie mają żadnego sensu, a sprawiają wyłącznie, że jesteśmy zestresowani. Wyjdźmy na spacer, zapiszmy się na basen, albo pobiegajmy! To może być klucz do utrzymania zdrowego związku.