Błędy żywieniowe, które popełnia większość z nas

Niezaprzeczalnym winowajcom naszych niezdrowych nawyków żywieniowych jest, nic innego jak, nasza tradycja. Polska kuchnia od wieków charakteryzuje się tym, że jest tłusta i dobrze przyprawiona. Wyrośliśmy na żurze, rosole i smażonych na oleju lub smalcu schabowych. Co tam surówka, najważniejsze, aby talerz zdobiła góra ziemniaków i to najlepiej ukraszona tłuszczykiem ze skwarkami. I jak w takiej sytuacji mamy spodziewać się, że efektem będzie zdrowie i piękna sylwetka?! Wierzę, że kiedy podzielę się z Wami wiedzą o tym, jak bardzo źle jest z nami, zapali się Wam w głowach czerwone światełko i zdecydujecie się ograniczyć nieco przywiązanie do tradycji, ustępując miejsca nowemu, bardziej świadomemu i zdrowszemu żywieniu.

Problemy żywieniowe współczesnego świata

Kiedy przyglądam się żywieniu na poszczególnych kontynentach okazuje się, że paradoksalnie pojawiają się dwa podstawowe problemy: głód i obżarstwo. Kraje wysokorozwinięte zajadają się hamburgerami, stekami, bekonem, chrupiącymi skrzydełkami i frytkami wyciągniętymi z głębokiego oleju i mnóstwem przeróżnych pokarmów przygotowywanych na szybko (tzn. fast food). Często sięgają po gotowe posiłki, których przygotowanie wymaga jedynie wrzucenia do mikrofalówki. Moją uwagę zwróciły ostatnie raporty ONZ w sprawie żywienia ludzi na świecie i wyobraźcie sobie, że 672 mln ludzi cierpi na otyłość, podczas gdy głoduje aż 820 mln ludzi. Obie liczby są przerażające! Głód to olbrzymi problem krajów nisko-rozwiniętych. Przyczyna takiego stanu rzeczy są m.in. klęski żywiołowe, konflikty zbrojne, ale przede wszystkim rosnące na skutek globalizacji ubóstwo, któremu towarzyszy niedożywienie.

Nawyki żywieniowe ludzi

W naszych realiach również borykamy się tak z niedoborami pokarmowymi, jak i nadmiernym spożyciem żywności, choć w nieco innej formie. Głównym problemem jest nieodpowiedni dobór spożywanych produktów. Jemy zbyt małą ilość witamin, soli mineralnych, błonnika pokarmowego, tłuszczów roślinnych oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT). Przejadamy się natomiast produktami wysokoenergetycznymi, tłuszczami zwierzęcymi, węglowodanami (głównie sacharozą i cukrami prostymi) oraz solą kuchenną. Co gorsze jemy nieregularnie, często w biegu, zapominamy o warzywach, pomijamy śniadanie, a do tego zbyt mało pijemy.

Czego unikać w diecie?

Kiedy zdecydowałam się zmienić coś w swoim życiu i zacząć odżywiać się świadomie najtrudniejszym było pożegnanie się z tym, co właściwie towarzyszyło mi na co dzień, a co gorsze tym, co wydawało mi się produktem absolutnie niezastąpionym, czyli białym cieplutkim pachnącym chlebem z chrupiącą skórką. Jednak nie ma rzeczy niezastąpionych. Z czasem świetnym zamiennikiem stała się kromka ciemnego pieczywa, równie pachnąca i chrupiąca. To, co powinniśmy usunąć z naszego menu, zamienić lub chociaż zredukować to m.in.:

  • przekąski zawierające tylko węglowodany (krakersy, wafle ryżowe, suche płatki owsiane)
  • mrożone posiłki
  • sztuczne słodzone napoje i soki owocowe
  • alkohol
  • tłuszcze zawarte w produktach smażonych, fast foodach i słodyczach
Zobacz także:  Jak mrozić kopytka?

Najmniej kaloryczne produkty

Dla tych, którzy skrupulatnie liczą kalorie współczesny przemysł spożywczy przygotował olbrzymi wachlarz możliwości. Jednak sięgając po produkty fit, light czy slim pamiętajmy, że często są to pokarmy przetworzone, w których walory smakowe uzyskuje się przez dodanie cukru, a to wyklucza małą ilość kalorii. Pamiętajmy zatem, że produkt fit nie musi być produktem niskoenergetycznym! Ja osobiście, chcąc mieć absolutną pewność, że spożywam produkty niskokaloryczne sięgam po warzywa i owoce. Najmniej kaloryczne warzywa to: cebula, ogórek, seler naciowy, brukselka, kapusta, cukinia. Natomiast z owoców jedzmy przede wszystkim: truskawki, maliny, jabłka, jagody, borówki, ananasy, nektarynki, brzoskwinie i gruszki. Warto umieścić w diecie kiszonki (kapustę i ogórki), zwracając jednak uwagę na to, aby były kiszone, a nie kwaszone. Nie zapominajmy też o chudych mięsach, szczególnie o drobiu oraz rybach.

Ale przede wszystkim nie dajmy się zwariować! Słuchajmy swojego organizmu. Pamiętajmy, aby do świadomego odżywiania dorzucić codzienną porcję ruchu, a to zagwarantuje nam sukces.

Powodzenia!

Mogą Ci się spodobać